Córka dymu i kości - Taylor Laini
Dawno, dawno temu
anioł i diablica
Zakochali się w sobie.
Nie skończyło się to dobrze...
 
Jakoś tak nie miałam ochoty tego przeczytać. Namawiana przez Karou zawsze coś jej tam wymyśliłam. W tym roku nie mogłam się już wymigać. ,,Córkę Dymu i Kości" zakupiłam już w grudniu i musiała sporo przeczekać na mojej półce aż po nią sięgnę. Zaczął się cudowny styczeń, a ja zaczęłam go właśnie od książki, którą przez cały czas żyje moja przyjaciółka.

Karou w języku chimer oznacza nadzieję. Karou to również siedemnastoletnia dziewczyna o duszy artystki i nieznanym pochodzeniu.
Wychowanka chimer umieszcza portrety swoich ukochanych opiekunów w specjalnym notesie, lecz nikt jej nie wierzy, że oni istnieją naprawdę.
Posiada ona naturalnie niebieskie włosy, a także wiele tatuaży, które dla niej samą są zagadką.
Karou prowadzi podwójne życie. W jednym jest utalentowaną uczennicą Czeskiej Akademii Sztuki w Pradze. W drugim natomiast działa na zlecenia swojego opiekuna, Brimstone'a.
Pewnego dnia, w trakcie wykonywania kolejnego zadania, spotyka na swojej drodze przystojnego młodzieńca o magicznych oczach. Dziewczyna jest oczarowana jego urodą, lecz jeszcze nie wie, że los postawił na jej drodze wroga i grozi jej ogromne niebezpieczeństwo.

Przecudowna opowieść przesycona magią, która potrafi oczarować niejednego człowieka. Świat przedstawiony przez Laini Taylor pochłonął moją uwagę na wiele dni, gdyż z pewnego powodu miałam problemy z koncentracją. Ale wracając do książki to jestem zaskoczona tą całą otoczką, którą odnalazłam w ,,Córce Dymu i Kości". I to pozytywnie.
Akcja toczy się w wielu miejscach na świecie, lecz największą uwagę zwracamy na cudowne miasto takie jak Praga. Czeska stolica zachwyca swoim pięknem i w książce można znaleźć fragmenty opisujące tamto miejsce. Tam też mieszka główna bohaterka, gdzie uczęszcza do liceum dla uzdolnionej młodzieży. Znajdują się tam również drzwi, dzięki którym Karou może przenieść się ze zwykłego świata do domu, w którym wychowały ją chimery.
Główna bohaterka, Karou, może i była sympatyczną osobą, ale nie lubiłam w niej tego, że uważała, iż jej ciało jest idealne. Jak tylko słyszę czy czytam, że ktoś ,,podnieca" się samym sobą to włącza mi się trybik ,,puszczejszyn pawejszyn". Natomiast innych zastrzeżeń co do niej nie mam. Muszę jednak stwierdzić, że zdziwiła mnie jej barwa włosów. Są blondynki, brunetki, rudowłose, ale nigdy nie spotkałam kogoś, kto ma niebieskie włosy! I to nie farbowane.
Ciekawą postacią był sam Akiva - tajemniczy młodzieniec, którego spotkała na swojej drodze Karou. Nieskazitelna uroda serafina ściągała uwagę ludzi. On natomiast nie był dobrą istotą. Jako żołnierz musiał zabijać swoich wrogów. A taki los czekał naszą bohaterkę...
Chimery również są częścią tej książki. W końcu to one wychowały naszą ,,idealną" Karou. Brimstone i Issa są najlepiej ukazanymi bohaterami, które możemy bliżej poznać. Ukryte w cieniu ukazują się jedynie, by uzupełnić luki.
Narracja jest w formie trzecioosobowej pozwala nam spojrzeć na tamten świat nie tylko ze strony, ale także samego Akivy. Pozwala nam to na lepsze zapoznanie się z bohaterami i wczucie się w ich, byśmy mogli wraz z nimi przeżywać wzloty i upadki, radości i smutki. Może i jest więcej ze strony Karou, ale strony opisujące wszystko oczami Akivy są tak samo wciągające jak jego książkowej kompanki.
Okładkę można uznać za jedną z najlepszych. Idealnie skomponowana grafika nie odrzuca tych, którzy (niestety) oceniają książki po tej części. Tytuł wypisany wymyślną czcionką jest strzałem w dziesiątkę. Również dzięki temu ,,Córka Dymu i Kości" nie może zostać niezauważona.
Wielkość czcionki jest w sam raz dla moich oczu, więc lekturę czytało mi się lekko i nie musiałam się przy tym wysilać. Podobały mi się również ozdobniki stron zaczynających nowy rozdział. Nawiązujące do okładki pióra wprost idealnie wkomponowały się w całość tej zachwycającej powieści.
Laini Taylor zaskoczyła mnie swoją wyobraźnią. Nie spodziewałam się tego wszystkiego po tej książce. Muszę się przyznać, że recenzje pisałam kilkakrotnie, ale i tak wiem, że nie odda całego piękna tej książki.

„Może i moje ciało jest małe, ale duszę mam wielką. To dlatego noszę buty na koturnach. Żebym mogła dosięgnąć czubka mojej duszy”
 
Podsumowując jest to książka idealna dla młodzieży, ale osoby z grupy powyżej również mogą po nią sięgnąć. Zakazana miłość, która była cudowną pauzą w życiu bohaterów zachwyca i ukazuję, że czasami warto się poświęcić. Choćby za cenę śmierci.
,,Córka Dymu i Kości" pokazuje anioły i demony z innej perspektywy. Nie mamy tutaj latającego wysłannika z Nieba głupkowato uśmiechającego się do niewiasty. Gdyby tak było to książka ląduje znowu na półce ,,A kysz z mojego życia". Wykreowane tutaj postaci wręcz przyciągają. Pragniemy się dowiedzieć jaka historia się kryję pod ich maskami.
Niesamowicie zasługuję na miano bestsellera. Zakochałam się w niej po uszy.
 
Autor: Laini Taylor
Tytuł: ,,Córka Dymu i Kości''
Oryginalny tytuł: ,,Daughter of Smoke and Bone''
Przekład: Julia Wolin
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 400
 
Moja ocena: 9,5/10
 
Źródło materiału: http://recenzentka-eurydyka.blogspot.com/2013/01/laini-taylor-corka-dymu-i-kosci.html